Bez komży

KnC 7 8/2025

Sport

Sport

Finał Pucharu „KnC” jak finał igrzysk

Autor: Michał Bondyra
NORBERT HUBER to gwiazda polskiej reprezentacji siatkarskiej. Wraz z biało-czerwonymi zdobywał srebro olimpijskie w Paryżu. Wygrywał też mistrzostwo Europy i Ligę Narodów. Do niedawna środkowy Jastrzębskiego Węgla to dwukrotny zdobywca Ligi Mistrzów, finalista tych rozgrywek. Dwukrotny mistrz Polski, 3-krotny zdobywca Pucharu Polski. W sumie w seniorach z kadrą zdobył 9 medali największych zawodów, a z klubami 10. Norbert był przez 7 lat ministrantem, a trzykrotnie brał udział w finałach Pucharu KnC. W 2010 roku w Elblągu, wraz z kolegami z Brzozowa był 7, rok później z ministrantami z Izdebek był 5, by wreszcie w 2013 roku zdobyć wicemistrzostwo Polski w Radomiu! Dziś wspomina, że to był pierwszy medal w zawodach ogólnopolskich w jego karierze.
Rozmawia Michał Bondyra

W finałach Mistrzostw Polski LSO o Puchar „KnC” uczestniczyłeś trzykrotnie! W Elblągu w 2010, w Gdańsku w 2011 i w Radomiu w 2013…
– Najbardziej zapamiętałem Elbląg, pewnie dlatego, że to były nasze pierwsze finały. Pamiętam, że otoczka tych mistrzostw i ich rozmach zrobiły na mnie ogromne wrażenie mimo że nie graliśmy wtedy o medale, bo skończyliśmy na 7 miejscu. Ale ten finał rozbudził nasze apetyty. Każdy, od księdza, który nas prowadził zaczynając, po nas grających mieliśmy chęć wyjścia poza schemat, chcieliśmy zrobić wszystko, by było o nas głośno. A grania było sporo, bo najpierw trzeba było przejść rozgrywki dekanalne, potem diecezjalne, by jako mistrzowie diecezji wziąć udział w finałach Pucharu „KnC”.
Pamiętam, jak wielkim przeżyciem był turniej w Radomiu. Mieliśmy tam fajnie grających chłopaków, ale też trochę szczęścia. Doszliśmy wtedy do samego finału. Tam przegraliśmy minimalnie z Opatowem. Ale wicemistrzostwo to był sukces!
 
To był Twój pierwszy medal?
– W latach 2008–10 zdobywałem wiele medali w szachach, ale były to turnieje lokalne. Wicemistrzostwo Polski z ministrantami to był mój pierwszy medal w życiu w rozgrywkach ogólnopolskich! Zresztą pewnie jeszcze gdzieś jest w domu. Muszę poprosić mamę, by go odszukała, bo ostatnio dużo w wywiadach o tym okresie ministranckim mówiłem.
 
W drużynie stałeś na bramce.
– Byłem już wtedy bardzo wysoki, wyróżniałem się na tle innych chłopaków zasięgiem ramion. Ale powiem ci, że nie czułem się w bramce komfortowo, bo ja lubię mieć dużo przestrzeni.
Ale jeszcze chcę by to wybrzmiało: to, że osiągnęliśmy wtedy ten sukces było zasługą ks. Krystiana Kosia, on zobaczył w nas potencjał, uwolnił go i bardzo wspierał. Był jednym z tych, którzy dali szansę chłopakom z małej miejscowości. A to, jak widzisz na moim przykładzie, może być tylko początek drogi do czegoś większego.

Więcej w wakacyjnym numerze „KnC – Króluj nam Chryste” w rozmowie Michała Bondyry

fot. arch. prywatne N. Hubera
 

Komentarze

Zostaw wiadomość
Wpisz kod bezpieczeństwa
 Security code

Komentarze - facebook

Facebook - ministranci.pl

Inne bez komży

KnC 11/2025, Michał Bondyra
KnC 11/2025, ks. Dawid Wojdowski
KnC 11/2025, Michał Bondyra
KnC 11/2025, Wojciech Rafalski

Z komżą

KnC 11/2025, ks. Kamil Falkowski
KnC 11/2025, ks. Jakub Dębiec
KnC 10/2025, ks. Sławomir Kostrzewa
KnC 10/2025, ks. Jakub Dębiec
Zajrzyj do księgarni
Trzy minuty dla życia. Od hard rocka do Jezusa
Stephan Michiels
KSIĄŻKA
26,90 zł 5,00 zł
Podręczna apteczka duchowa na każdy przypadek
o. Anselm Grün OSB
KSIĄŻKA
20,00 zł 16,90 zł
Jak ewangelizować ochrzczonych Best
seller
Jose H. Prado Flores
KSIĄŻKA
22,00 zł 18,70 zł

Ciekawe wydarzenia

 
Newsletter
Zapisz się i otrzymuj zawsze bieżące informacje.
Social media