Grzech jest czadowy

Nie trafić do celu
Pewnie każdy z nas kilka razy w życiu powiedział: „miało być tak dobrze, a wyszło…”. No właśnie, jak wyszło? Jak zawsze? Każdy z nas chce dobra. Przecież zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, a to oznacza, że z natury jesteśmy dobrzy, potencjalnie wręcz święci. Kierują nami te same motywy, którymi kieruje się Bóg. Tęsknimy za dobrem, szlachetnością, pięknem i wrażliwością, bo taki jest nasz Stwórca. Takie geny nosimy.
Wyobraź sobie kogoś, kto strzela z łuku. Może się okazać, że będzie bezczelnie strzelał w inną stronę. Jednak – zazwyczaj – próbuje trafić do upatrzonego celu, np. w sam środek tarczy. Tak dzieje się z gościem, który grzeszy. Greckie słowo grzech brzmi: hamartia. Oznacza człowieka, który chybi, nie trafia do celu. Kiedy grzeszymy, świadomie decydujemy się na mijanie z prawdziwymi pragnieniami, do których faktycznie dążymy. To są te wszystkie sytuacje, w których myślimy: ten czyn miał być dobry, przecież nie chciałem wyjść na niewiernego poganina. Tym razem zabrakło dwóch metrów do celu, więc następnym razem spróbuję się do niego zbliżyć.

więcej we wrześniowym numerze "KnC" ks. Kamil Falkowski

Challenge (fizyczny) ks. Kamila
Wybierz się z twoim tatą lub paczką ministrantów na strzelanie z łuku. Przekonaj się, jak to (nie)łatwo trafić do celu, mimo szczerych chęci.


UWAGA! Konspekt formacyjny!
Duszpasterzu, opiekunie koła ministranckiego! Chcesz lepiej przeprowadzić zbiórkę na bazie rozkminki ministranckiej? Nic prostszego – zeskanuj telefonem QR kod, pod którym znajdziesz konspekt autorstwa ks. Kamila!

fot. Norbert/AdobeStock