Moje hobby
Moje hobby
Tata i syn: razem w kuchni i przy ołtarzu
Autor: Michał Bondyra
Mariusz Starosta to świetny szef kuchni, którego potrawy chwalili dwaj prezydenci Polski, rockandrollowe gwiazdy, kardynałowie i biskupi z całej Europy. Jego znakiem firmowym jest kaczka. W ślady taty idzie Piotrek. Specjalista od tiramisu. Oprócz kulinarnej pasji tatę i syna łączy służba przy ołtarzu w swarzędzkim kościele pw. Chrystusa Jedynego Zbawiciela.
„KnC” towarzyszyło niemalże od początku kulinarnej przygodzie Mariusza. Rozmawiałem z nim jeszcze, gdy jako 15-letni chłopak szedł do Technikum Gastronomicznego im. Karola Libelta w Poznaniu i marzył o tym, by być szefem kuchni. Na swoim koncie miał klopsy zapiekane z serem w sosie pomidorowym. Po latach nasze drogi znowu się przecięły. A ja rozmawiałem już z gościem, który spełnił marzenia. Rozmawiałem z szefem kuchni w Galerii Tumskiej, której prestiż sam od początku zbudował. Po drodze był kucharzem śniadaniowym w Novotelu, pracował też w restauracji w Pobiedziskach. Dziś gotuje pod własną marką, a zamówienia spływają pocztą pantoflową. Znany jest jako świecki lider Wojowników Maryi. Od 28 lat niemalże nieprzerwanie jest ministrantem. Jego syn – Piotrek, który we wrześniu kończy 10 lat, idzie w ślady taty, zarówno służąc przy ołtarzu, jak i realizując się w kuchni.
więcej w lutowym "KnC - Króluj nam Chryste" w tekście Michała Bondyry
UWAGA:
W piśmie znajdziecie także przepis Piotrka na pączki - idealny na Tłusty Czwartek
fot. arch. pryw. M. Starosty