Sport
Sport
Słodko-gorzki sportowy AD 2024
Autor: Michał Bondyra
Czy polski sport AD 2024 ma twarz Aleksandry Mirosław– rekordzistki świata i jedynej polskiej złotej medalistki Igrzysk w Paryżu? Twarz polskich siatkarzy, którzy po heroicznym boju dostali się po 48 latach do finału Igrzysk? A może polskich piłkarzy, którzy cudem awansowali na Euro, gdzie zdobyli punkt, a na deser spadli z Ligi Narodów?
Od razu zaznaczam, że zamierzam się skupić tylko na sporcie. Nie na aferach, nie na klapach organizacyjnych, nie na tym, co nie działa poza rywalizacją na boiskach, parkietach, stadionach czy torach. Zacznijmy od sukcesów. Jak co roku najbardziej błyszczała siatkówka, a mówiąc konkretniej siatkarze.
Rok siatkarzy
Siatkarze brylowali przez ponad pół roku. Najpierw pod koniec lutego Challenge Cup, po dwukrotnym zwycięstwie w finale z Włochami z Vero Volla Monza, zdobył Projekt Warszawa. W ślad za zespołem ze stolicy w marcu poszła Resovia Rzeszów, która po zwycięstwach nad niemieckim SVG Lüneburg sięgnęła po Puchar CEV. W maju finał Ligi Mistrzów osiągnął Jastrzębski Węgiel. – Co prawda z Trento Jastrzębianie nie wygrali, ale byli kolejną polską drużyną w finale tych elitarnych rozgrywek! Zresztą nie tylko oni, ale i Resovia czy Projekt pokazali, jaki potencjał drzemie w naszej lidze – komentuje Wojciech Grzyb, były środkowy reprezentacji Polski, dziś trener...
Więcej w grudniowym numerze „KnC – Króluj nam Chryste” pisze Michał Bondyra
fot. Michał Probierz/Wikipedia