Nasza rozmowa
Nasza rozmowa
Świadczysz o Jezusie? Wyluzuj, Niebo jest po twojej stronie!
Autor: Michał Bondyra
Ks. Rafał Główczyński, salwatorianin, znany bardziej z przestrzeni internetowej jako Ksiądz z Osiedla. Jego kanał na YT subskrybuje 74 tys. osób, TikToka – 170 tys. Opiekuje się Ruchem Młodzieży Salwatoriańskiej, bo sam jest w tym zakonie. Działalność w necie rozpoczął od forum „Jaka to wóda?”. Ewangelizację zaczął z kolei pod mostem Świętokrzyskim od poloneza, którego puścił na własnych głośnikach JBL. Knajpę „Cyrk Motyli” otworzył, nie mając kasy i doświadczenia. Do dziś poczytuje to jako Boży cud. O Bożych cudach… czyli narodzeniu Jezusa też będzie.
Rozmawia Michał Bondyra
Kiedy Rafał z warszawskiego osiedla postanowił być… Batmanem?
– (śmiech). Tak świadomie i ostatecznie, jak się zestarzał i skończył studia. Miał 24-lata, jak wstąpił do seminarium.
Pamiętam, jak w wieku 8 lat babcia powiedziała mi, że jak będę chciał być księdzem, to mogę nim zostać. Wtedy postanowiłem sobie, że udowodnię babci, że księdzem nie zostanę. Przez długi czas szło mi to nieźle, ale… wyszło jak wyszło (śmiech) i księdzem jednak zostałem.
Jak wspomina Ksiądz Bagno? Jako okres zapasów w błocie czy wychodzenia z brudu?
– W Bagnie, gdzie jest nasze salwatoriańskie seminarium, jest przepięknie i uroczo. To było miejsce, gdzie mogłem wiele rzeczy duchowo poprzeżywać, bo to wieś, gdzie nie ma totalnie nic. Zupełnie odwrotnie niż tam, gdzie wcześniej na co dzień funkcjonowałem. Nie było ani imprez, ani samochodów, ani kasy. W zamian tylko modlitwa, praca i wykłady. Co mnie zaskoczyło, to to, że w tym dziwnym miejscu pustka, którą wcześniej odczuwałem, zniknęła. Spodobało mi się to i zostałem do końca.
A kiedy i dlaczego narodził się Ksiądz z Osiedla?
– To był Wielki Post podczas pandemii. Chciałem trafić do moich uczniów z technikum mechanicznego w Elblągu i nie wiedziałem jak. W międzyczasie moja uczennica zaprosiła mnie na forum dyskusyjne na Facebooku pod wszystko mówiącym tytułem: „Jaka to wóda?”. Stwierdziłem, że muszę się zastanowić nad moimi uczniami, a potem, że trzeba mieć mocną psychę, żeby swojego katechetę zaprosić do grupy, gdzie mówi się o chlaniu alko. W końcu pomyślałem też, jak oni mnie postrzegają, że zaprosili mnie do czegoś takiego? A że ja lubię wchodzić w dziwne miejsca, sprawdzać je, to dołączyłem.
Więcej w grudniowym numerze „KnC – Króluj nam Chryste” ks. Rafał Główczyński w rozmowie z Michałem Bondyrą
fot. arch. pryw. ks. Rafała Główczyńskiego