Bez komży

KnC 5/2023

Nasza rozmowa

Zły atakował Chrystusa, atakuje też Jana Pawła II

Autor: Michał Bondyra

Przez sześć lat w Watykanie służył samemu Janowi Pawłowi II. Najpierw jako ministrant, później jako ceremoniarz pomocniczy. Jeszcze w Środę Popielcową, poprzedzającą śmierć świętego papieża, trzymał mu mikrofon. Z RAFAŁEM FLESZAREM – dziś szafarzem nadzwyczajnym Komunii Świętej, konsulem honorowym Republiki San Marino w Polsce, ekspertem ds. watykańskich katolickiej stacji EWTN Polska rozmawiamy o Janie Pawle II. Jak wspomina służbę świętemu? Jak zapamiętał papieża-Polaka? Co sądzi o atakach na jego osobę?

Rozmawia: Michał Bondyra

W maju Jan Paweł II kończyłby 103 lata. Myślisz, że gdyby dziś żył, to byłby na emeryturze, podobnie jak zmarły 31 grudnia Benedykt XVI?
– Ktoś kiedyś powiedział dowcipnie, że przykład Jana Pawła II i Benedykta XVI pokazuje, że Polak pracuje do śmierci, a Niemiec do emerytury. Zupełnie serio mówiąc, myślę, że papież Polak nigdy nie przeszedłby na emeryturę, bo miał świadomość tego, że Pan Bóg postawił przed nim krzyże po to, żeby on sobie z nimi poradził.

Ten ostatni krzyż – rekolekcje z cierpienia w Wielkim Poście i śmierć papieża 2 kwietnia 2005 roku widziałeś na własne oczy.
– Pamiętam tamtą Środę Popielcową. Byłem wtedy ceremoniarzem pomocniczym bazyliki św. Piotra. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia papieża, liturgia odbywała się właśnie w bazylice św. Piotra, a nie zgodnie z tradycją w bazylice św. Sabiny na Awentynie. Trzymałem mu wtedy mikrofon, szedłem za nim. To był luty, a ja kończyłem 19 lat…

więcej w majowym numerze "KnC" Rafał Fleszar w rozmowie z Michałem Bondyrą

fot. z arch. prywanego R. Fleszara