Gorący temat
Gorący temat
Cuda, które prowadzą do miłości
Autor: ks. Patryk Nachaczewski
O tym, co zdarzyło się najpierw w Sokółce, a potem w Legnicy, mówimy: cud eucharystyczny. Wierzący przybywają tam, żeby nie tylko to zobaczyć, ale i po to, aby podziękować Bogu za Jego miłość i w konsekwencji z większą miłością przyjmować Komunię św.
W czerwcu w szczególny sposób czcimy Najświętsze Serce Pana Jezusa. W naszych kościołach odprawiane są nabożeństwa czerwcowe. W wielu miejscach: w świątyniach, przydrożnych kapliczkach czy naszych domach, możemy znaleźć obrazy i figury przedstawiające Jezusa wskazującego ręką na swoje serce. To serce, które zostało przebite włócznią, a uczyniono tak, aby pokazać wszystkim ludziom, jak wielka jest miłość naszego Boga. To z miłości do każdego człowieka Jezus ofiarował swoje życie na krzyżu. Przypomina nam tę prawdę prefacja o Najświętszym Sercu Pana Jezusa: „On wywyższony na krzyżu, w swojej nieskończonej miłości ofiarował za nas samego siebie”. W tym samym tekście liturgicznym czytamy dalej, że przebity bok Chrystusa, z którego wypłynęły krew i woda, stał się źródłem sakramentów Kościoła. Pośród tych sakramentów najświętsza jest Eucharystia. I w ten sposób odkrywamy, dlaczego w tak wielu cudach eucharystycznych na całym świecie na konsekrowanej hostii pojawiły się komórki ludzkiego serca. Czy trzeba uznawać współczesne cuda? Nie trzeba. Chrześcijanin ma przede wszystkim wierzyć w to, co objawił nam Pan Jezus. Nadzwyczajne zjawisko mogą nam pomóc umocnić naszą wiarę. Do Sokółki i Legnicy przybywają wierzący, żeby nie tylko zobaczyć to, co tam miało miejsce. Przyjeżdżają, aby podziękować Bogu za Jego miłość i w konsekwencji z jeszcze większą miłością przyjmować Komunię św. I o to by chodziło!
Więcej w czerwcowym numerze „KnC” ks. Patryk A. Nachaczewski
fot. Świątynia w Sokółce, fot. agnieszklalll/AdobeStock