Gorący temat
Gorący temat
„Kim tak naprawdę jest Duch Święty?”
Autor: ks. Jacek Zjawin
Francuski teolog Jean Danielou sformułował zasadę, w myśl której „Duch Święty to miłość Boga Ojca do Boga Syna, tak intensywna, że staje się Osobą”. Dla mnie Duch Święty to też codzienny drogowskaz, duchowy GPS. A dla Ciebie?
Problem z narysowaniem Ducha Świętego
Nie jesteśmy pierwszymi, którzy mają problem z Duchem Świętym. Już autorzy biblijni próbując opisać tę tajemniczą rzeczywistość, używają takich obrazów, jak: oddech, woda, płomień. Czy ktoś próbował kiedyś narysować oddech, wodę lub płomień? Jest to coś bardzo trudnego do zdefiniowania, opisania i narysowania. Taka próba przedstawienia Ducha Świętego pokazuje nam jednak coś, co wiąże się z życiem, poczuciem bezpieczeństwa, zdrowiem, a więc przekazuje pewnego rodzaju odpowiedź na pytanie „Kim tak naprawdę jest Duch Święty”. Katechizm Kościoła katolickiego powołując się na Tradycję Kościoła, przypomni jeszcze, że starotestamentalny Obłok, który prowadził naród wybrany przez pustynię zapowiada Ducha Świętego. Obłok, który dla Żydów był światłem, a dla Faraona i jego wojska był ciemnością, jest jednocześnie światłością i ciemnością, czyli tajemnicą niedostępną dla człowieka. Ciekawym obrazem jest też „namaszczenie”, które obecne w obrzędach liturgicznych (sakrament chrztu, bierzmowanie, namaszczenie chorych, kapłaństwo), oznacza Ducha Świętego, który przylega do duszy tak ściśle jak maść do skóry. Kiedy przesuwamy się w kierunku Nowego Testamentu i czasu Kościoła, to odkrywamy, że Duch Święty nazywany jest pieczęcią (gr. sfragis – znak, niezatarte znamię), ręką Boga (co wyraża się w geście epikletycznym przy konsekracji i rozgrzeszeniu) lub palcem Bożym. Ewangeliści opisują Go zstępującego na Jezusa zanurzonego w Jordanie „jakby gołębica”, co często wykorzystywane jest w sztuce sakralnej. Ale przecież Duch Święty nie jest gołębiem!
więcej w majowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"
ks. Jacek Zjawin
fot. ruskpp/Adobe Stock