Ministrant się śmieje
Ministrant się śmieje
Prezent
Środek grudnia. Norwegia ma w USA nowego ambasadora. Telefon:
– Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z „Timesa”, dzwonię, by spytać, co by pan chciał dostać na święta.
– Nie chcę żadnego prezentu. To mogłoby być postrzegane jako łapówka.
Następnego dnia podobny telefon po tygodniu ambasador odpuszcza.
– No dobrze, niech będzie koszyk owoców.
Dwa dni później „Times” publikuje artykuł Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę?: Fiński ambasador stabilnej ekonomii na świecie, duński ambasador dobrych wschodnio-zachodnich stosunków, szwedzki ambasador chce, aby zniknął problem głodu, a norweski… chce koszyk owoców.
Zanotował: Tomasz Błaszak