Reportaż LSO
Reportaż LSO
Służyłem Janowi Pawłowi II
Autor: Michał Bondyra
W Popielec, ostatni Jana Pawła II, trzymał mu mikrofon. Świętemu papieżowi Rafał Fleszar służył w Watykanie przez pięć lat, wtedy był jednym z niewielu ministrantów nie-Włochów. To był czas, który nie tylko pozostawił wspomnienia, ale i ukształtował jego życie.
Po trzech latach od naszego ostatniego spotkania, znów rozmawiamy. Okazja jest niezwykła, Ojciec Święty – Jan Paweł II, gdyby dziś żył obchodziłby 100 urodziny. Papież, któremu Rafał, nastolatek ze Szczawnicy służył wielokrotnie jako ministrant w Watykanie. Służył też podczas ostatnich dla świętego Świąt Wielkiej Nocy.
Ostatnia taka środa
Tę Środę Popielcową sprzed 15 lat pamięta doskonale. – Byłem już wtedy ceremoniarzem pomocniczym bazyliki św. Piotra. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia papieża, liturgia odbywała się właśnie w bazylice św. Piotra, a nie zgodnie z tradycją w bazylice św. Sabiny na Awentynie. Trzymałem mu mikrofon, szedłem za nim – wraca do tamtych chwil. Dopiero co kończył 19 lat. – W tym wieku nie myślisz o śmierci. Na jego odejście nie byłem gotowy, choć przez lata stan papieża się pogarszał – mówi. Ze stosu zdjęć wyjmuje to z 2001 r. – Patrz, tu jeszcze normalnie chodził – mówi. Zdjęcie przedstawia, jak Ojciec Święty mocno stoi przy ołtarzu. Rafał wyjmuje kolejną fotografię: prywatny pokaz Pana Tadeusza, na którym jest wraz z papieżem, aktorami i kościelnymi dygnitarzami. – Tu już chodził o lasce – dopowiada. I następne, kilka lat później. – Tu musiał już być wożony – podsumowuje smutno. Rafał był bardzo blisko odchodzącego świętego. Targały nim wtedy wielkie emocje, a rekolekcje, które przeszedł z umierania papieża do dziś są żywe. – Wiadomość o jego śmierci zastała mnie zaraz po wejściu do domu, właśnie wróciliśmy na kolację po modlitwach na placu św. Piotra. Szybko z rodziną zawróciliśmy na plac. Wtedy były tłumy, tak różne od tegorocznej pustki. Płakaliśmy, a w uszach brzmiała mi popularna włoska piosenka Aniele ty się nimi zaopiekuj. Jej słowa były moją modlitwą – wspomina.
więcej w majowo-czerwcowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"
Michał Bondyra
fot. arch. R. Fleszara