Najważniejsza w życiu jest rodzina!

Rozmawia: Michał Bondyra
(...) Wejdziemy za chwilę w Adwent, czas oczekiwania. Jak wspominasz ten czas, gdy byłeś mały?
– Bardzo ciepło. Czekało się na Boże Narodzenie. Na święta, na prezenty, na śnieg. Chodziłem też na Roraty. I choć ostatnio z tymi Roratami sprawa trochę się zatarła, będę chciał też, żeby moje dzieciaki na nie chodziły.
 
Wspomniałeś o prezentach. A te najbardziej pamiętne z Twojego dzieciństwa?
– Teraz dzieciaki dostają laptopy, tablety. Ja dostawałem słodycze, pomarańcze, mandarynki. To też cieszyło. Pamiętam jednak, jak prawie dwadzieścia lat temu dostałem taki bardzo mały telewizor do pokoju. Korzystałem z niego ładnych parę lat.
 
Oglądałeś na nim mecze?
– Tak. Pamiętam taki włoski finał Ligi Mistrzów z roku 2003. Chyba Juventus kontra Inter.
 
Milan.
– Wiedziałem, że to był klub z Mediolanu (śmiech).

więcej w grudniowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste" Adrian Laskowski w rozmowie z Michałem Bondyrą

fot. P. Leśniowski/Warta Poznań