Bo w życiu ważny jest Krzyż

Na położony na wysokości prawie 600 metrów nad poziomem morza klasztor, który w swoich grubych benedyktyńskich – choć obecnie należących do ojców oblatów – murach kryje relikwie drzewa Krzyża Świętego, można wejść dwiema drogami. Od północy jodłową, przestronną, szeroką, a od południa stromą, węższą i kamienistą. Obie pokonywali ministranci, którzy w sile blisko tysiąca przybyli na Łysą Górę, by zrozumieć, dlaczego „ważny w ich życiu jest Krzyż”.
 
Namiastka w wygodnych butach
Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz przypominał, że do relikwii drzewa, na którym skonał Chrystus często przybywał król Władysław Jagiełło. – Król miał wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. Na Święty Krzyż przybywał wielokrotnie. Przed zwycięską bitwą pod Grunwaldem tydzień tu się modlił i pościł. Zapewne, jak wiecie, posługiwał tu też jako ministrant podczas Mszy – mówił. Stąd droga wśród jodeł została nazwana królewską. Podczas VIII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Ministrantów i Lektorów pokonywali ją m.in. ministranci z toruńskiej parafii pw. Chrystusa Króla. – Gdyby to był sportowy wypad, chłopacy pewnie by tą drogą wbiegli, ale że była to droga krzyżowa, a ja przed wyjazdem poprosiłem ich, by każdy z nich wzbudził podczas jej pokonywania jakąś intencję, wcale nie było łatwo – mówi ks. Dawid Urbaniak, opiekun ministrantów nie tylko w parafii, ale i w diecezji. – To była taka namiastka tego, co przeżywał Chrystus, choć nieporównywalna, bo kamienistą drogę pokonywaliśmy w wygodnych butach, w czapce na głowie i z wodą pod ręką. Poza tym nikt nas nie wyszydzał – zauważa z kolei Krzysztof Kosiorowski, lektor z legnickiej parafii pw. Judy Tadeusza, pokonujący szlak na Łysą Górę od strony południowej...

dużo więcej w wakacyjnym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"
Michał Bondyra

fot. R. Woźniak/KnC

Najliczniej reprezentowane diecezje:
1. Diecezja kielecka – 150 ministrantów
2. Archidiecezja katowicka – 100 ministrantów
 Diecezja legnicka – 100 ministrantów
 Diecezja gliwicka – 100 ministrantów