Formacja
Formacja
Chłopaki też płaczą
Autor: ks. Jacek Zjawin
Tak wiem: „Chłopaki nie płaczą”, „Nie bądź beksa!”, „Maminsynek”... Od dziecka słyszałem takie komunikaty i dosyć szybko wdrukowało mi się w głowie: „wszystko, tylko nie płacz”. Rozumiem w przedszkolu, no może na początku podstawówki, ale kiedy stałem się uczniem liceum ogólnokształcącego to już nie wypada.
Gdy raz czy dwa zdarzyło mi się uronić łzę (raz z powodu zawalonego sprawdzianu z chemii, a drugi kiedy Brajan na wuefie brutalnie mnie sfaulował), robiłem to ukradkiem i zawsze z poczuciem winy. Sytuacja zmieniła się, gdy w kwietniową sobotę wieczorem, obejrzeliśmy film Chata....
więcej w kwietniowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"
ks. Jacek Zjawin
fot. Glockstock/fotolia.com
Wskazówki
Jezus zapłakał nad losem Jerozolimy, gdy patrząc na Święte Miasto, centrum duchowe świata, uświadomił sobie, że nadejdą tragiczne wypadki, które zniszczą ją doszczętnie (Łk 19, 41–44). Drugi opisany przez ewangelistów moment płaczu Jezusa, to reakcja na wiadomość o śmierci Jego serdecznego przyjaciela Łazarza (J 11, 35).
Słowniczek
Płacz jest naturalną reakcją organizmu na silne przeżycie emocjonalne. Zaraz po urodzeniu rodzice oczekują na pierwszy płacz dziecka oznaczający dobrą kondycję noworodka. W dzieciństwie płacz staje się sposobem komunikacji z otoczeniem na długo przed mową. Chociaż w naszej kulturze pozwala się na płacz kobiet, a raczej nie akceptuje płaczu mężczyzn, warto sobie pozwolić na dobrodziejstwo wypłakania się w zaufanym towarzystwie. Płacz przynosi ulgę i daje wrażenie oczyszczenia. Może też wskazywać na nierozwiązane problemy, które w sobie nosimy.
Zadanie ks. Jacka
Jak możesz pomóc osobom, które w twojej obecności „rozklejają się”? Czy masz jakiś pomysł? Może wystarczy cierpliwie wysłuchać, a problem sam się rozwiąże?