Ministrant się śmieje
Ministrant się śmieje
Tajna misja
Dawno niewidziany przez księdza Julek pojawił się w niedzielę w kościele. Po Sumie ksiądz odciągnął go na bok.
– Może zechcesz dołączyć do armii Pana? Brakuje nam chętnych do służby przy ołtarzu...
– Ależ ja już jestem w armii Pana, proszę księdza.
– Czyżby? Rzadko cię widuję, pomyślałem, że zmotywuję Cię do regularnej służby.
– Ależ nie trzeba, proszę księdza, ja tylko wypełniam misję i moje powołanie.
– Misję?
– Tajną misję. Więcej nie powiem, bo ja jestem w tajnej służbie…
Tomasz Błaszak