Autor: Michał Bondyra
W piłkarskiej reprezentacji Polski do lat 20 jest ważnym ogniwem. Jako pomocnik na boisku jest odpowiedzialny za innych, podobnie jak w życiu, w którym odważnie stawia na Boga. Poznajcie Radka Kanacha – brązowego medalistę Mistrzostw Polski o Puchar „KnC” z Błażowej.
Na rozmowę z Radkiem umówiłem się wczesnym rankiem. O 10.00 zaczyna trening w Nowym Sączu, do którego z rodzinnej Błażowej jedzie się dwie godziny. – Do Krakowa miałem dalej, ale tam była autostrada – wyjaśnia. Zmiana miejsca treningów wiąże się z tym, że jego macierzysty klub Cracovia wypożyczył go na rok do Sandecji. – Wszystko po to, bym łapał więcej minut tak potrzebnych do rozwoju – tłumaczy. Sandecja jest na szczycie tabeli na zapleczu ekstraklasy, a Radek chwali nie tylko obiekty, ale i kolegów z drużyny i trenerów. Jest świadomy, że to dla niego dobra szkoła seniorskiej piłki, bo choć wcześniej grał w ekstraklasie, to tych meczów uzbierał ledwie sześć. – Do dziś pamiętam, jak dzień wcześniej dowiedziałem się o debiucie w Płocku. Co prawda przegraliśmy 1 do 4, ale dla mnie gra w pierwszym składzie była ogromnym prezentem – wspomina, tym bardziej że trzy dni później kończył 18 lat.
Jak Gerrard
Mimo 19 lat i łapania minut w ligowej piłce, można o nim powiedzieć, że jest już doświadczonym defensywnym pomocnikiem. Z tą poprawką, że doświadczonym na szczeblu juniorskim. Od 16 roku życia jeździł na konsultacje kadry narodowej. Najpierw do lat 16, potem 18, wreszcie 19, a ostatnio 20. Debiut przypadł na mecz z Finlandią w kadrze do lat 18.
więcej w styczniowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"
Michał Bondyra
fot. arch R. Kamacha