Bez komży

KnC 6/2018

Reportaż LSO

Reportaż LSO

Ministrancka metanoia

Autor: Michał Bondyra
Poznań, Chojnice, Oleszyce – trzy miejsca, trzy parafie, trzy zupełnie różniące się od siebie historie. Spinają je XIII Mistrzostwa Polski LSO o Puchar „KnC”.
„Papcio” architekt
Górski na plebanii Dudka
23 marca, dwadzieścia trzy lata temu, dostał dekret do Lipska. Nie, nie tego w Niemczech, a na Zamojszczyźnie. To wtedy założył Metanoię – piłkarski klub z duszą. – Metanoia to przemiana, a taką pozytywną daje właśnie sport – tłumaczy ks. Józef Jan Dudek, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny w Oleszycach, ale i diecezjalny duszpasterz środowisk twórczych, pasjonat piłkarski. Zanim wraz z dyrektorem kombinatu rybnego ze „ścierniska zrobił San Francisco” w Lipsku, dekadę wcześniej działał już prężnie w Lubaczowie. To tam poznał legendarnego trenera biało-czerwonych Kazimierza Górskiego. – Lubaczów był lwowski, a że on też lwowiak, szybko zapalił się do mojego pomysłu – mówi. Ks. Józef wymyślił turniej dla juniorów, któremu patronować miał słynny selekcjoner. – Pamiętam, z jaką serdecznością przyjeżdżał do Lubaczowa, podobnie zresztą jak legendarny komentator sportowy pan Bohdan Tomaszewski – wspomina. – Obaj spali u mnie na plebanii i chętnie spotykali się z uczestnikami co roku organizowanych przeze mnie zawodów – dopowiada. Dziś z wielką sympatią patrzy na nasz turniej – o Puchar „KnC”. – Jestem na nim po raz trzeci i dziękuję Bogu, że go organizujecie. Dziś w tych chłopakach przyjmujących Komunię widziałem radosny uśmiech samego Chrystusa – mówi wzruszony. – To taka ministrancka metanoia – dodaje.
 
Ksiądz Radek z tarczą
Ks. Józef sam każe nazywać się „Papciem”. Jak przyznaje, wikarego ks. Radka Sokołowskiego traktuje jak duchowego syna. – Ważne, że ksiądz Radek prowadzi z ministrantami permanentne spotkania, nie tylko przy okazji takich turniejów, ale co tydzień – zauważa. „Papcio” dodaje, że choć jego parafia wcale do najbogatszych nie należy, to na ministrantów pieniądze znaleźć się muszą. – Pewnie inwestycji znalazło by się sporo, tym bardziej, że prócz kościoła parafialnego, mamy jeszcze sześć filialnych. Co z tego, że zrobię remont dachu czy plebanii, jak one zostaną puste? Preferuję życie – mówi zdecydowanie. Ks. Radek – odkąd w 2014 r. został wyświęcony – stara się zaszczepiać Bożego bakcyla w swoich uczniach. – Prawie wszyscy ministranci, którzy przyjechali powalczyć o Puchar „KnC”, to moi wychowankowie, których prowadzę od czterech lat, od Pierwszej Komunii – tłumaczy. W sumie jest ich 70. Dla Maksymiliana Warcaby służba jest czymś wielkim, dla Sławka Żuka ministrantura to szczęście. – Nawet udało mi się namówić dwóch kolegów, ale poodchodzili – mówi ten ostatni. Dla Norberta Sopla to wielkie wyróżnienie. Zresztą Norbert sam na nie zasłużył. – Wczoraj doskwierał mu ból brzucha, dziś już był nie do zatrzymania – cieszy się ks. Radek. Ma z czego, bo z Mistrzostw Polski o Puchar „KnC” wracając z brązowymi krążkami. – Wracamy z tarczą – śmieje się proboszcz.

więcej w czerwcowym "KnC - Króluj nam Chryste"

Michał Bondyra
fot. R. Woźniak/KnC

 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość
Wpisz kod bezpieczeństwa
 Security code

Komentarze - facebook

Facebook - ministranci.pl

Inne bez komży

KnC 10/2024, Michał Bondyra
KnC 10/2024, Michał Bondyra
KnC 10/2024, Michał Bondyra
KnC 10/2024, Michał Bondyra

Z komżą

KnC 10/2024, ks. Jakub Dębiec
KnC 10/2024, ks. Kamil Falkowski
KnC 10/2024, Krzysztof Tomiak
KnC 9/2024, Redakcja "KnC"
Zajrzyj do księgarni
Franciszek dla mężczyzn
Markus Hofer
KSIĄŻKA
24,00 zł 20,40 zł
Ojcze przebacz im. Siedem ostatnich słów Jezusa na krzyżu Best
seller
o. Anselm Grün OSB
KSIĄŻKA
20,00 zł 10,00 zł

Ciekawe wydarzenia

 
Newsletter
Zapisz się i otrzymuj zawsze bieżące informacje.
Social media