Sport
Sport
Rakietka, piłeczka i… koloratka
Autor: Michał Bondyra
Znają się jak łyse konie. Łączy ich koloratka i pasja do drewnianej rakietki i celuloidowej piłeczki. XXVIII Mistrzostwa Polski Księży w Tenisie Stołowym, które odbyły się w Poznaniu, dla kapłanów były okazją do spotkania i chwili oddechu od codziennych obowiązków.
Mistrzostwa gościły w Parku Rekreacyjno-Sportowym fairPlayce na poznańskim Umultowie. – Mamy doświadczenie w organizacji turniejów mistrzowskich w grach rakietowych. A że niemalże od dziecka znam się z księżmi Markiem Piosikiem i Ryszardem Galasem propozycja, by tegoroczne zawody odbyły się u nas, była czymś naturalnym – mówi Szymon Galas, przedstawiciel fairPlayce, na co dzień grający w trzeciej lidze trener tenisa stołowego. Do stolicy Wielkopolski przyjechało 22 kapłanów. – Najdalej mieli księża z diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Niewiele bliżej mieli ci z Gdańska, Łomży czy z Sandomierza – wylicza Galas. Współorganizator mistrzostw – ks. Andrzej Herkt mówi, że na turniej przyjeżdżają wciąż te same osoby. – Znamy się jak łyse konie, śledzimy swoje pojedynki, a niespodziewane zwycięstwa fetujemy oklaskami – przyznaje. Choć turniej zaczął się oficjalnie od środowej kolacji, nie mogło zabraknąć wspólnej Eucharystii dzień później w poznańskim kościele pw. św. Jadwigi. – Bo łączy nas zarówno stół eucharystyczny, jak i tenisowy – zauważa proboszcz parafii pw. Ojca Pio w Poznaniu.
Michał Bondyra