Nasza rozmowa
Nasza rozmowa
Selfie dla Maryi
Autor: Michał Bondyra
Z o. Michałem Leganem, jasnogórskim paulinem, wykładowcą na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, jednym z prowadzących akcję „Selfie dla Maryi”.
Rozmawia Michał Bondyra
Lubi Ojciec robić sobie selfie?
– Zrobiłem je dwa razy w życiu: raz przed bazyliką św. Piotra w Rzymie, a drugi raz w Portugalii na tle przepięknych skał nad Atlantykiem. Oba selfie nie wyszły, bo nie mam w ich robieniu wprawy.
Być może wyjdzie to nasze wspólne do „KnC”?
– Spróbujemy (śmiech).
Skąd pomysł, by robić selfie dla Maryi?
– Każdego z nas widziało wiele ludzi. Co przyszło nam z ich spojrzeń? My też patrzymy na wielu, często bez miłości, miłosierdzia. Dajmy się Jej zobaczyć. By spojrzenie Matki Bożej spoczęło na nas jak spojrzenie rodzonej matki, które mówi, że jestem ważny, kochany, potrzebny, że to, że żyję, ma sens. Patrząc w oblicze Matki Jezusa, dając się Jej zobaczyć, stajemy się dziećmi Bożymi, które wołają Abba Ojcze. Wołają, ale tylko z Nią za rękę.
W akcję mogą zaangażować się wszyscy. Ministranci i lektorzy chyba jednak w sposób szczególny.
– Bardzo lubię, gdy na krótko przed Mszą, którą mam odprawić w kaplicy Cudownego Obrazu, zjawia się jakiś chłopak i pyta czy może służyć. Widzę potem, jakie ta służba wywiera na nim wielkie wrażenie, jak jest ważna. Przypominam sobie wtedy chwile, gdy jako ministrant, który przyjeżdżał z pielgrzymką, przychodziłem do tej samej zakrystii i z drżeniem serca tak samo jak on pytałem, czy mogę służyć. Byłem przerażony, z sercem w gardle, bo służba tu, dla Niej jest niezwykła. Te wspomnienia mocno we mnie tkwią do dziś, jako kapłan wciąż mam to samo drżenie serca, przekonanie, że trzeba służyć tak pięknie, jak tylko się da. Służba to zresztą wyzwanie nie tylko ministrantów, ale i paulinów. Paulus znaczy mały, najmniejszy. Każdy z nas, jak ten ministrant, dla Niej jest tym najmniejszym, ukochanym. Przypomina mi się moja babcia, która umierając w wieku 102 lat, swojemu 75-letniemu synowi mówiła, by włożył czapkę, bo jest zimno. Dla matki niezależnie od wieku zawsze będziemy dziećmi. To samo czuje się przy Matce Bożej w kaplicy Cudownego Obrazu.
„Selfie dla Maryi” to nie tylko zdjęcie zrobione smartfonem, ale także – a może przede wszystkim – duchowe dary. Jakie?
– Nie chodzi tu o jakąś wielką ofiarę. Mamy pokazać samemu sobie, że pragniemy nawrócenia. Ten dar ma być kolejnym ku niemu krokiem. To mogą być akty miłosierdzia, czytanie Pisma Świętego, jedność duchowa z Jasną Górą w godzinie Apelu – proste rzeczy, które są dowodem naszej do Niej miłości i chęci podążania drogą Chrystusa.
więcej w majowym numerze "KnC -Króluj nam Chryste"
fot. M. Bondyra
Wielka akcja "Selfie dla Maryi"
Zorganizowali ją oo. Paulini, a partnerem jest redakcja "KnC - Króluj nam Chryste". Dajmy prezent jasnogórskiej Czarnej Madonnie z okazji 300-lecia nadania Jej koron. Jaki? Przeczytajcie sami!
• Wysyłajcie na knc@swietywojciech.pl Wasze fotografie w strojach liturgicznych wraz z duchowym darem dla Maryi! Możecie robić selfie samemu, ale i z kolegami!
• Z pozyskanych przez nas fotografii ułożony zostanie jeden konkretny element mozaiki (ręka, korona – to zależy od Waszej aktywności i liczby nadesłanych przez Was zdjęć).
• Ze wszystkich pozyskanych przez nas zdjęć utworzona zostanie wystawa „ministranckich selfie” (w sali o. Kordeckiego), na planszy oznaczonej „Selfie czytelników KnC” z naszym logotypem będzie mogli znaleźć siebie.
Czas ucieka! Chwytajcie za smartfony, pstrykajcie foty, wysyłajcie je do nas mailem wraz z postanowieniami! Do dzieła!