Jak uczepiłem się świętego

„Uczepiłeś się, to ze mną zostaniesz”
Nieco poblakłe już zdjęcie, a na nim dwóch małych chłopców w strojach góralskich. Jeden z nich odwraca się nagle, a papież Jan Paweł II i pozostali dorośli nie potrafią ukryć rozbawienia. – Wiele lat później pytałem rodziców, z czego wszyscy się śmiali – mówi Rafał Fleszar, jeden z małych górali na fotografii. Wtedy sześciolatek, dziś nadzwyczajny szafarz Komunii św., ojciec dwójki dzieci w wieku Chrystusowym, opowiada historię tamtego rozbawienia. Był rok 1990 i jak to wtedy często bywało, papież Polak z chęcią i dużą częstotliwością przyjmował swoich rodaków na zamkniętych audiencjach w Watykanie. Podczas tamtej zwrócił uwagę na dwóch kilkulatków ubranych w tradycyjne stroje góralskie i bezbłędnie po czerwonym kolorze pagonów na spodniach rozpoznał, że pochodzą z Pienin. – Zrobiła się bardzo familijna atmosfera, a ja naturalnie złapałem Ojca Świętego za rękę. Drugą trzymałem już młodszego o dwa lata brata. A gdy papież odchodząc, zapytał, co się go tak uczepiłem i czy chcę tu z nim zostać, bez namysłu odpowiedziałem „tak” – wspomina ze śmiechem pan Rafał. Święty dziś Jan Paweł II wypowiedział słowa, które osiem lat później miały stać się prorocze dla małego Rafałka: „To ze mną zostaniesz”.  

więcej w listopadowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"

Michał Bondyra

fot. arch. prywatne R. Fleszara