Bez komży

KnC 1/2017

Nasza rozmowa

Nasza rozmowa

Byłem lektorem Benedykta XVI

Autor: Michał Bondyra
Przy okazji 20. rocznicy biskupich święceń z ordynariuszem płockim biskupem Piotrem Liberą udało nam się porozmawiać m.in. o tym, jak został lektorem Benedykta XVI, jak w wojsku hartował swojego kapłańskiego ducha, no i jak łączy kondycję duchową z fizyczną podczas „różańcowych dziwactw”.
Rozmawia Michał Bondyra

Dużo Ksiądz Biskup biega?
– Wiek ani brak czasu nie pozwala mi uprawiać sportu na poziomie zawodowym, dlatego biegam czysto rekreacyjnie. Cały czas jednak staram się o jakiś wysiłek fizyczny. Nie wyobrażam sobie życia kapłańskiego, biskupiego, chrześcijańskiego bez sportu. Staram się co drugi, trzeci dzień robić trzydziesto- czasem czterdziestopięciominutowe przebieżki do lasu. Ostatnio, gdy szybko robi się ciemno, biegam nad Wisłą. Jeżdżę też sporo na rowerze. Przyznam szczerze, że z utęsknieniem czekam na śnieg, bo bardzo lubię narty biegowe. Miałem okazję parokrotnie pobiegać na Polanie Jakuszyckiej, mekce biegówek. Teraz mieszkam zbyt daleko, by tam biegać. Na szczęście Mazowsze ma sporo pięknych terenów, gdzie można pobiegać na biegówkach. Tylko ten śnieg…
 
W naszej rozmowie nie mówiliśmy nic o ministranturze, bo ministrantem Ksiądz Biskup nie był. Lektorem, i to od razu papieskim, jednak tak.
– Po śmierci św. Jana Pawła II na stolicy Piotrowej zasiadł papież Benedykt XVI. Gdy pojawiła się perspektywa jego przyjazdu w 2006 r. do Polski, w gremiach organizacyjnych zaczęło się pojawiać pytanie: co zrobimy z językiem. Przecież ten wspaniały papież, intelektualista, mąż Kościoła, nie znał polskiego. Debaty na ten temat trwały długo, a koncepcji było kilka. Ostatecznie na kilka dni przed przylotem Benedykta XVI do Warszawy zapadła decyzja, że teksty papieskich przemówień ma czytać jeden biskup. Mówiąc żartobliwe, „los padł na Macieja”, czyli na mnie, który był sekretarzem Episkopatu Polski, a wcześniej sekretarzem nuncjusza apostolskiego w naszym kraju. A że znałem w miarę dobrze język włoski, to ułatwiło sprawę. W 2006 r. podczas pielgrzymki Benedykta XVI do Polski miałem zaszczyt i łaskę przekazywać Polakom w języku ojczystym wszystkie z wyjątkiem trzech przemówień Ojca Świętego.
 
Uczestniczył Ksiądz Biskup w tłumaczeniu tych przemówień?
– Tłumaczenia były już przygotowane. Same teksty nie były łatwe, a ja nie miałem za dużo czasu, by się z nimi zapoznać. Czasem było to ledwie kilka godzin przed przemówieniem. Często zdarzało się też tak, że w ostatniej chwili sam papież albo osoby mu towarzyszące dokonywały jakichś zmian. Do końca na przykład ważyły się losy przemówienia w Auschwitz. Pierwotnie miałem je tłumaczyć, ale dosłownie za pięć dwunasta przychodzi do mnie pan profesor Joaquin Navarro-Valls, rzecznik prasowy stolicy apostolskiej, z decyzją papieża, że będzie mówił po niemiecku, a tłumaczenie dla uczestników owszem będzie, ale tylko na kartkach. Chodziło o mocniejszy wydźwięk słów papieża Niemca w obozie zagłady.
 
Wcześniej napomknął Ksiądz Biskup o tym, że był sekretarzem zarówno nuncjusza apostolskiego, jak i Episkopatu Polski. Sekretarz oznacza „człowieka od sekretów”. Jak ważne w życiu jest dochowywanie tajemnic?
– Byłem nie tylko sekretarzem, ale z wykształcenia jestem filologiem klasycznym. I jako filolog mogę panu powiedzieć, że w dosłownym tłumaczeniu z łaciny sekretarz oznacza człowieka, który jest specjalistą od tajemnic. To do mnie bardzo przemawia. Dziś żyjemy w czasach, gdzie wszystko jest na sprzedaż, nie ma tych tajemnic, prywatności. Przed czymś takim ludzie Kościoła powinni się bronić, bo Kościół dla bieżącego funkcjonowania tych tajemnic potrzebuje. Ich zdradzanie przynosi nierzadko opłakane skutki, może być powodem wielkiej krzywdy wyrządzonej drugiemu człowiekowi. Dlatego potrzebne jest pójście pod prąd i kiedy trzeba trzymanie języka za zębami.
 
Nie jest to łatwe.
 – Nie jest, bo pojawiają się różne pokusy. Często spotykam się z próbą dowiedzenia się czegoś więcej. Wtedy kulturalnie odmawiam. Zwykle ludzie to szanują.
 
Czego to zwykle dotyczy?
– Przede wszystkim spraw personalnych...

więcej w styczniowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"

Michał Bondyra


Czcigodnemu Księdzu Biskupowi,
Z okazji 20. rocznicy święceń biskupich,
które Ksiądz Biskup miał zaszczyt przyjąć
z rąk św. Jana Pawła II,
pragniemy życzyć wielu łask Bożych,
opieki Matki Najświętszej,
mocy Świętego Ducha
na codziennych pasterskich ścieżkach,
zdrowia i siły do dalszej pięknej realizacji
biskupiego zawołania: Jezu Ufam Tobie
 
w imieniu redakcji „KnC”
i jej Czytelników
 
składa
 
Podpis MBondyra125
 
Michał Bondyra
Redaktor naczelny
KnC – Króluj nam Chryste


fot. arch. Kurii Płockiej

Komentarze

Zostaw wiadomość
Wpisz kod bezpieczeństwa
 Security code

Komentarze - facebook

Facebook - ministranci.pl

Inne bez komży

KnC 4/2025, Michał Bondyra
KnC 4/2025, ks. Dawid Wojdowski
KnC 4/2025, ks. Mateusz Szostak

Z komżą

KnC 4/2025, ks. Kamil Falkowski
KnC 4/2025, ks. Jakub Dębiec
KnC 3/2025, ks. Patryk Nachaczewski
KnC 3/2025, ks. Kamil Falkowski
Zajrzyj do księgarni
Siedem ostatnich słów Jezusa Best
seller
James Martin
KSIĄŻKA
20,00 zł 10,00 zł
Brudny Bóg
Johnnie Moore
KSIĄŻKA
25,00 zł 5,00 zł

Ciekawe wydarzenia

 
Newsletter
Zapisz się i otrzymuj zawsze bieżące informacje.
Social media