Z komżą

KnC 5/2016

Na haku

Na haku

Módl się, módl się, módl się za nami!

Autor: dk. Patryk A. Nachaczewski
Każde nabożeństwo majowe przypomina nam, że nasza modlitwa musi być pobożna, a przede wszystkim musi być wytrwała.
Nie wiem, jak to wygląda w waszych parafiach, ale kiedy ja byłem ministrantem to razem z moimi kolegami chętnie chodziliśmy w dni powszednie na nabożeństwa majowe. Trudno mi powiedzieć, dlaczego tak było, ale akurat w maju podczas nabożeństw ku czci Matki Bożej nie brakowało ministrantów. Wielu z nas zaraz po przyjściu ze szkoły do domu odkładało plecaki i biegło do kościoła. Z nabożeństwem majowym związane były również liczne wątpliwości i pytania, które rodziły się w naszych głowach. Często zastanawialiśmy się na znaczeniem poszczególnych wezwań, którymi modliliśmy się do Maryi, śpiewając litanię loretańską. Jednak chyba najczęściej zastanawialiśmy się, dlaczego trzeba ciągle powtarzać cztery słowa: Módl się za nami!
Już dawno temu ludzie wierzący zaczęli modlić się różnego rodzaju litaniami. Są to modlitwy, w których wiele razy powtarzają się te same słowa – specjalne zawołania. Odmawiając litanię wołamy do Pana Jezusa czy do Świętych, aby wysłuchali nasze prośby. Z kolei gdy uczestniczymy w nabożeństwach majowych prosimy Maryję, aby ona modliła się za nami. Mówiąc inaczej: wołamy do Niej, aby zanosiła do swego Syna nasze modlitwy. Ona widzi Boga twarzą w twarz, dlatego może z Nim rozmawiać. A ponieważ jest nie tylko Matką Boga, ale i naszą Matką, może (i chce) mówić Bogu o naszych sprawach. Powtarzając zawołanie „módl się za nami” tak naprawdę prosimy, aby Maryja przekazała Bogu nasze intencje i razem z nami modliła się, aby Bóg je wysłuchał.
Trzeba jednak zadać pytanie: czy czasem nie jest tak, że powtarzamy słowa „módl się za nami”, ale właściwie to o nic Maryję nie prosimy? Może się zdarzyć, że przyjdziemy na nabożeństwo, ale nie będziemy mieli w sercu żadnej intencji. Warto więc przed pójściem do kościoła poważnie się zastanowić, jaką sprawę chcemy przekazać Maryi, aby Ona zaniosła ją swojemu Synowi. Wówczas nasza modlitwa zamieni się z niemającego większego sensu powtarzania tych samych słów w pobożną i wytrwałą rozmowę z Matką Bożą, która, jak już dobrze wiemy, też jest naszą Matką i pragnie dla nas prawdziwego szczęścia.
 
Dk. Patryk A. Nachaczewski

Komentarze

Zostaw wiadomość
Wpisz kod bezpieczeństwa
 Security code

Komentarze - facebook

Facebook - ministranci.pl

Inne z komżą

KnC 12/2024, Redakcja "KnC"
KnC 12/2024, ks. Dawid Wojdowski
KnC 12/2024, ks. Jakub Dębiec
KnC 12/2024, ks. Kamil Falkowski

Bez komży

KnC 12/2024, Michał Bondyra
KnC 12/2024, ks. Patryk Nachaczewski
KnC 11/2024, Michał Bondyra
Zajrzyj do księgarni
Zanim jej powiesz tak
Anthony Garascia
KSIĄŻKA
10,00 zł 2,50 zł
Kiedy zacznie się niebo? Historia Bena Breedlove'a
Ally Breedlove
KSIĄŻKA
29,90 zł 5,00 zł
Brudny Bóg
Johnnie Moore
KSIĄŻKA
25,00 zł 5,00 zł

Ciekawe wydarzenia

 
Newsletter
Zapisz się i otrzymuj zawsze bieżące informacje.
Social media