Gorący temat
Gorący temat
Ministrancki underground
Autor: Michał Bondyra
Zbuczyn to ministrancki fenomen. Na małej siedleckiej wsi znany raper UNDER składa rymy o ich służbie, ks. Paweł organizuje im zawody na Xboxa, a proboszcz – dyskoteki w plebanijnych podziemiach. Nic dziwnego, że dla sześćdziesiątki chłopaków stąd komża oznacza inne życie.
Skromny parterowy budynek nijak przystaje do neobarokowego, dopiero co odnowionego kościoła pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika oraz Aniołów Stróżów, znajdującego się nieopodal. – Ludzie mylą mój dom z plebanią, ale mnie z wikarym już nie, bo przecież żaden ksiądz nie chodzi tu w takich szerokich spodniach – śmieje się Paweł Przewoźny, w świecie rapu znany jako UNDER.
A miał być spot
Mieszka zaraz przy kościele, bo jego ojciec, pan Marek jest organistą i niespełnionym filmowcem. Pasje taty przejął Paweł, choć tą muzyczną rozwija inaczej niż ojciec. – Rap i film to mój świat – mówi wprost właściciel dwóch studiów: nagrań w Siedlcach i filmowego w Zbuczynie. To od skrótu tego pierwszego – Underground Studio – wzięła się ksywa Pawła. – Zaczęła funkcjonować, gdy zaczynałem składać rymy i kręcić pierwsze filmy na akademiach w szkole i podczas wygłupów z kumplami – wraca do czasów gimnazjum. Kiedy pół roku temu przyszedł do niego ks. Paweł Bilski, by spytać, czy nie zrobi krótkiego spotu promującego ministrantów, miał już na koncie trzy płyty i ponad setkę DVD wypełnionych dokumentami własnej produkcji. – Chodziło mi o to, by rozruszać tych chłopaków, by nie szli za księdzem, a ku Panu Bogu – mówi ks. Paweł. Dlaczego UNDER? – Bo ma smykałkę i do rapu i do filmów – przekonuje. Raper namówił go, by zamiast „minutówki” zrobić coś więcej. – Chciałem pokazać, że ministrantura to fajna zajawka, w której ci chłopacy doskonale się odnajdują – nie pozostawia złudzeń. Postanowił dodać też coś od siebie. Tak powstał pierwszy kawałek, potem teledysk, wreszcie drugi, a gdzieś pomiędzy dokument, pokazujący zbuczyńskich ministrantów w akcji.
Araby jak na Służewcu
Najpierw były kręgle. Wyjazd do Siedlec był nagrodą za gorliwą służbę. – Tam postanowiłem złapać pierwsze sceny do filmu – jeszcze krótkiej reklamówki – wspomina Przewoźny. Spotkanie na kręgielni dobrze pamiętają jedni z najmłodszych chłopaków służących przy ołtarzu. Damian Rzążewski i Kuba Marczak mają po 11 lat i prócz wspólnej gry w piłkę w zbuczyńskiej Wektrze łączy ich wysoka pozycja w klasyfikacji na najbardziej sumiennych ministrantów. Damian zwykle miesiąc kończy na pudle, Kuba jedną, dwie pozycje niżej. – To są gorliwe chłopaki, ale do rekordzistów jeszcze im trochę brakuje – mówi ksiądz, wspominając, że wyśrubowany do 170 pkt. rekord chyba na długo pozostanie nie do pobicia. – Zasady są takie, że Msza warta jest 5 pkt., a ksiądz wyznaczył miesięczne minimum na 40 pkt. Trzeba więc służyć co najmniej dwa razy w tygodniu – mówi Piotr Wasiłowski, licealista od dziewięciu lat w służbie. – Nie ma z tym jednak problemu, bo zdecydowana większość przekracza te 40 pkt. – mówi „Rudy”, który jak sam przyznaje przez zbliżającą się maturę plasuje się ostatnio w środku stawki. Dla najlepszych ministrantów roku nagrodą jest obóz jeździecki w pobliskich Celinach. – Mam tam zaprzyjaźnionego proboszcza, ks. Andrzeja Majchrzaka, hodowcę „arabów”, które biorą udział nawet w gonitwach na Służewcu – zaskakuje ks. Paweł. Za zarobione gorliwością punkty można też załapać się na wyjazd na basen, kulig czy paintball. W miesiącu korzysta z tego do ośmiu chłopaków – najlepszych z sześćdziesiątki....
więcej w lipcowo-sierpniowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste" do którego dołączona jest płyta z premierowymi dwoma kawałkami UNDERA o ministrantach oraz jego dukumentalny film-swiadectwo ze służby LSO.
Michał Bondyra
KONKURS!!!
Odpowiedź na pytania:
Skąd wzięła się ksywka Pawła Przewoźnego?
Kto z głośnych ostatnio raperów, bohaterów YouTube, śpiewa na „Uratujemy świat”?
Ile płyt wydał dotąd UNDER?
Na zwycięzców czeka pięć najnowszych płyt UNDERA „Uratujemy świat” wraz z autografami. Na odpowiedzi czekamy drogą pocztową i elektroniczną do 31 lipca. Powodzenia!
fot. J. Tomaszewski/KnC


