Reportaż LSO
Reportaż LSO
Spełnione oczekiwania
Autor: Michał Bondyra
Każdy z nich ze służbą wiązał inne oczekiwania. Maciej chciał poznać kolegów do gry piłkę, Paweł wypełnić pustkę po tenisie, Marek przełamać nieśmiałość, a Sebastian dawać świadectwo wiary. Ministrantom z Muchoboru Małego udało się je spełnić.
W aptece przy ulicy Greckiej mieszkańcy Muchoboru Małego zaopatrują się w leki. Jeszcze w latach 80. XX wieku uczestniczyli tam we Mszach św. Czasy mieszczącej się tam kaplicy pamiętają wszyscy. – Gdy chodzę po kolędzie wielu opowiada mi, jak pracowali przy budowie kościoła – mówi ks. Piotr Sierzucha, opiekun ministrantów w kościele pw. Najświętszej Marii Panny Nieustającej Pomocy w Muchoborze Małym, zlokalizowanym w zachodniej części Wrocławia. 44-letni Paweł Pszczołowski, dziś głowa rodziny, pamięta, jak w 1982 r. wstępował w szeregi liturgicznej służby ołtarza nowo powstającej parafii. – Było nas wtedy kilkudziesięciu, a naszym opiekunem był ks. Henryk Główka. To on razem z moją mamą namówił mnie, bym spróbował – wspomina. Miał wtedy 12 lat i służył nie w wielkim, ceglastym kościele, a w małej, ciasnej kapliczce. – Nasza grupa z trudem mieściła się przy ołtarzu pierwszej kaplicy, gdzie dziś jest apteka, a także w pierwszej zakrystii znajdującej się na jej tyłach, sąsiadującej bezpośrednio z kuchnią księży. Za pomieszczenie do rozpalania kadzidła służyła zaadaptowana na ten cel maleńka toaleta – uśmiecha się pan Paweł. Wtedy większość wiosenno-jesiennych uroczystości ze względu na dużą ciasnotę odbywała się przy ołtarzu polowym. Dziś wszystkie odbywają się w ogromnym gmachu kościoła. Pan Paweł wspomina niezwykłe Drogi krzyżowe, w których uczestniczył. – W Drodze krzyżowej wzdłuż maleńkich stacji, umieszczonych na tylnej ścianie w kaplicy było tak ciasno, że mógł przemieszczać się tylko ministrant z krzyżem i dwaj akolici – zaskakuje. Dziś pan Paweł patrząc na swojego syna Eryka służącego w pięknym, okazałym kościele, z rozrzewnieniem wspomina małą, ciasną i duszną kapliczkę, ale i klimat wspólnoty, do której należał. Wspomina też o wielkim oczekiwaniu, które związane było ze służbą we własnej świątyni.
Blisko jak oni
Oczekiwania obecnych ministrantów w Muchoborze Małym są inne...
więcej w grudniowym numerze KnC - Króluj nam Chryste
Michał Bondyra
fot. R. Woźniak /KnC