Gorący temat
Gorący temat
Wyczuleni na krzyż
Autor: Michał Bondyra
Wyczulonych na krzyż wiszący na szkolnych ścianach jest coraz więcej osób. To efekt lansowanej w mediach tzw. neutralności światopoglądowej. Wyczuleni na krzyż muszą być też ministranci, by umieć stanąć w jego obronie.
Prawie rok temu nowy rektor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy prof. Janusz Ostoja-Zagórski zarządził, by zdjąć krzyż. Nie tylko w jego gabinecie, ale i w sali uczelnianego senatu. Zachowanie „oświeconego” rektora spotkało się z aprobatą… minister nauki Barbary Kudryckiej. (...)
Jak Piłat czy jak Szymon?
Dla kontrastu w stosunku do „oświeconego” rektora z Bydgoszczy ks. Piotr Mieloszyński przytacza przykład dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Ignacego Paderewskiego w Łasku Kolumnie Haliny Wawrzyniak-Lichej. – Kiedy w naszej szkole dobudowano salę gimnastyczną i kilka nowych sal lekcyjnych pani dyrektor poprosiła mnie bym kupił krzyże do nowych klas: „Proszę księdza pieniądze zwrócę, tylko mam prośbę, by ksiądz kupił duże krzyże, a nie takie malutkie”, określając przy tym, że miałyby one mieć co najmniej 40 cm wysokości. Byłem jej postawą zbudowany. Oczywiście krzyże ufundowała parafia, ale odważne świadectwo wiary pani Halinki było czymś niezwykłym – wspomina. Ten przykład pokazuje, że nawet dziś można i trzeba zdecydowanie opowiedzieć się po stronie krzyża i wartości, jakie ten za sobą niesie. Od ministrantów wymagać tego należy nie tylko przy ołtarzu, ale przede wszystkim w szkole, wśród rówieśników. A że tam jest o to trudno? Warto pomyśleć o tym jak niewspółmiernie trudniej było Chrystusowi, gdy brał na swoje barki krzyż, którego dziś trzeba bronić. Rację ma ks. Piotr Mieloszyński, który jego obronę porównuje do wyznania wiary, której krzyż jest fundamentem prowadzącym do Zmartwychwstania. Ale nie tylko. Jest też fundamentem naszej tożsamości. Polskości. Warto o tym pamiętać, zastanawiając się nad tym, co papież Franciszek powiedział na plaży Copacabana: „Także i my możemy być jak Piłat, który nie odważył się przeciwstawić opinii ogółu, by ocalić życie Jezusa i umył od tego ręce. (…) Krzyż Chrystusa uczy nas , że powinniśmy być jak Szymon z Cyreny, który pomaga nieść Jezusowi to ciężkie drzewo, jak Maryja i inne kobiety, które nie lękały się towarzyszyć Jezusowi z miłością i czułością aż do Końca”. A ty jaki jesteś? Jak Piłat czy jak Szymon Cyrenejczyk?
więcej we wrzesniowym numerze "KnC - Króluj nam Chryste"
Michał Bondyra
fot. R. Woźniak/KnC
