Formacja
Formacja
Przywitać 2011 po swojemu
Autor: Michał Gramacki
Zawsze wiele mówiło się o ludziach. I nic w tym dziwnego, bo to oni byli, są i będą najważniejszymi bohaterami ziemskiego życia.
To oni tworzą widzialny świat, budują jego wygląd, kształtują krajobraz, ustalają prawa, które chronią to, co jest udziałem Ziemi – m.in. naturę i świat zwierząt. Słowem są i czują się odpowiedzialni (przynajmniej w większości) za całokształt działań i szereg czynności, które zmierzają do poprawy naszej egzystencji. Ale wraz z tymi – wydawałoby się – „szlachetnymi” ideami rozwoju i ogólnej poprawy warunków trwają, a z czasem rodzą się jeszcze idee „poprawy”. O ludziach mówiło się zawsze. Także wtedy, gdy istniał jeden ugruntowany obraz człowieka – obraz kobiety i mężczyzny. Teraz mówi się o nich jakoś inaczej. Tworzy się pewien podział, gdy nasila się dyskusja, kto jest kobietą, a kto mężczyzną. Co więcej wielu nie przekonuje nawet poznawalna oczywistość, wynikająca z oceny tego, co człowiek widzi. Pozostawiam te trudne tematy na kiedy indziej, choć do tego wrócę, bo w życiu, trzeba sobie jasno raz na zawsze powiedzieć kto jest kim „od urodzenia”. Niestety im dalej podróżowałem po świecie i docierałem do wydawać by się mogło po ocenie majętności ludzi i przepychu ich posiadłości bardziej „rozwiniętego” życia, a ta oczywistość była dla „tutejszych” bardziej nieoczywista. Słusznie ktoś zauważa, że dziś zamiast prawdy i miłości, postawiono na modną demokrację i tolerancję. Czyli zamiast nazywać czasem rzeczy po imieniu, „łagodzi” się te trudniejsze obyczaje kosmopolitycznym trendem w myśl tolerancyjnych „nowinek z wielkiego świata”. Żyjemy w Polsce, która była i jest w sercu zmieniającej się często Europy, do tego otoczona „morzem” niezwykłych krajów. W naszym państwie jest przecież wiele nurtów tych większych „rzek” i mniejszych „dopływów” idei, które zmieniały się z czasem. Pośród tych zmienności, z którymi należy nauczyć się żyć, by nie stać się jak „bezludne wyspy”, trzeba też wiedzieć „swoje” i szanować – o ile to możliwe – odmienności. I o tym właśnie będziemy mówić – już wkrótce. Mężczyzna! Po prostu.
Michał Gramacki