Moje hobby
Moje hobby
Braterski team
Autor: Kamila Tobolska
Ile w okolicy zimuje ptaków? A ile nietoperzy hibernuje? Odpowiedzi na takie pytania szukają jedynie prawdziwi pasjonaci przyrody tacy, jak Karol, tegoroczny maturzysta z Sarbki.
Mała miejscowość, w której mieszka Karol Przewdzięk leży przy drodze z Czarnkowa do Piły. Podążając nią, momentami ma się wrażenie, że to nie północny rejon Wielkopolski, a południe naszego kraju. Malownicze wzgórza, piękne lasy... Może kiedy mieszka się w takim miejscu łatwiej zafascynować się przyrodą? Karol złapał tego bakcyla już wiele lat temu. − Od podstawówki brałem udział w turnieju leśnym organizowanym przez nasze nadleśnictwo. Konkurencją, w której się specjalizowałem było rozpoznawanie drzew i krzewów. No i po tylu latach mam dość szeroką wiedzę w tym zakresie – opowiada. Już jako uczeń I LO w Pile przyłączył się do Nieustającego Towarzystwa Nauk Przyrodniczych, które działa przy tej szkole. − W ramach tego towarzystwa mamy różne zajęcia w terenie, między innymi prowadzimy nocne obserwacji przyrody. Zajmowaliśmy się na przykład liczeniem zimujących ptaków na rzece Gwdzie czy nietoperzy, hibernujących w Pile – wyjaśnia Karol. Towarzystwo brało też udział w projekcie opisującym rożne tereny w okolicy Piły. − Obserwowałem rezerwat krajobrazowy Kuźnik, gdzie czemu się przyglądać. Na prawie 100 ha mamy tam mozaikę biotopów: od jezior przez torfowiska, bór bagienny, łęgi, olsy, aż po suche bory sosnowe – wymienia.
Rolnicza specjalizacja
Przy ołtarzu Karol służy od swojej Pierwszej Komunii Świętej. Od 3 miesięcy jest prezesem ministrantów w Kruszewie. W tej trochę ponad trzytysięcznej parafii jest ich około 60. I gdyby tak zapytać tam o ministranta o nazwisku Przewdzięk, to zaraz pojawi się pytanie: „a który?” Od wielu lat w tej parafii służy ich trzech. Pierwszy był najstarszy z braci, Mateusz, obecnie student europeistyki na Uniwersytecie Szczecińskim. Wkrótce dołączył Karol, a po nim o 3 lata młodszy Łukasz. Moment, kiedy Mateusz rozpoczął studia i przestał służyć, zbiegł się z ministranckim debiutem najmłodszego z nich, Patryka.
Oprócz tego, że służą razem przy ołtarzu, bracia wspólnie pomagają tacie w prowadzeniu 80 ha gospodarstwa. Mało kto z ich rówieśników zna się tak, jak oni na rolnictwie. Co do obowiązków, to w rodzinie wytworzył się ich niepisany podział. − Do mnie należy inicjatywa w polu, wykonuję prostsze czynności np. robię podorywkę. Lubię też zajmować się mechaniką w gospodarstwie, w czym najczęściej pomaga mi Patryk – tłumaczy Karol i dodaje, że interesuje się też motorami. Natomiast Łukasz zajmuje się głównie pracami przy zbożu czy zwierzętach gospodarskich. Pomaga mu w tym jego duża sprawność fizyczna. Jego z kolei pasją jest sport. Świetnie biega, ma już na swoim koncie pierwsze sukcesy w biegach na orientację. Łukasz ma też talent aktorski. − Lubię pograć, kiedy tylko nadarzy się okazja. Chodzę na kółko teatralne w mojej szkole. Towarzystwo tam wprawdzie typowo damskie, ale jest fajnie – przyznaje z uśmiechem.
Bracia Przewdzięk są w swojej okolicy znani nie tylko jako ministrancki team. Karol i Łukasz dali się poznać jako świetny duet kabaretowy. Mają w sobie tyle radości, że chętnie dzielą się nią przy różnych okazjach z innymi.
Kamila Tobolska
fot. J. Tomaszewski