Słownik liturgiczny
Słownik liturgiczny
Chrystus - Król
Autor: Michał Gryczyński
Króluj nam Chryste! – to zawołanie wszystkich ministrantów, którym uznajemy Chrystusa za naszego Króla.
W 1925 r. Pius XI encykliką „Quas primas” zaprowadził w ostatnią niedzielę października święto ku czci Chrystusa Króla. Papież miał nadzieję, że stanie się ono lekarstwem na zagrożenia niesione przez coraz powszechniejsze prądy laicyzacyjne, zaprzeczające panowaniu Chrystusa nad ludami. A w 1969 r., Paweł VI przeniósł obchody na ostatnią niedzielę roku liturgicznego i podniósł święto do rangi uroczystości, która sławi Chrystusa jako Króla Wszechświata.
Na kartach Starego Testamentu znajdujemy zapowiedź, że Mesjasz będzie władcą wiecznego królestwa (Dn 7, 13 – 14), w którym panować będzie pokój i sprawiedliwość (Iz 11, 9). Królestwo Boże jest centralnym tematem nauczania Pana Jezusa, a On sam bywa nazywany ukrzyżowanym Królem (J 19, 14-15; 19, 22). To panowanie szczególne, bo jest On zarazem Królem i Sługą. Jego rządy są służbą, która rodzi zobowiązanie, abyśmy i my posługiwali innym, zarówno w rodzinach, na płaszczyźnie społecznej i politycznej, jak i na polu kultury i wychowania, a także w Kościele powszechnym, diecezjalnym i parafialnym. Poprzez służbę bliźnim służymy samemu Bogu i w taki sposób realizujemy swoją wolność.
Intronizacja Chrystusa - Króla jest rozwinięciem aktu poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu.11 czerwca 1899 r. Leon XIII poświęcił Jego Sercu cała ludzkość, a ułożony przez niego akt do tej pory odmawiamy w każdy pierwszy piątek miesiąca: „Królem bądź nam, o Panie...”. W Polsce Intronizacja Chrystusa Króla miała miejsce w 1920 r., a dokonał jej na Jasnej Górze prymas kardynał Edmund Dalbor. Natomiast w 1951 r. Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński złożył śluby w imieniu całego narodu. Decyzja o osobistym oddaniu się pod dyspozycję Chrystusa Króla oznacza bezwarunkowe zawierzenie Jego opiece, bezgraniczne zdanie się na Jego wolę i gotowość kształtowania swojej duchowości na wzór Władcy Wszechświata. Takiej Intronizacji można dopełnić osobiście, rodzinnie, a także w skali parafii, miasta, narodu, czy państwa.
Kiedyś powiadano, że królowie są przedstawicielami Boga, a oni sami uznawali Chrystusa za Króla Królów. To legitymizowało ich rządy, jako pochodzące z woli Bożej, toteż często nazywali siebie „wikariuszami Chrystusa”. Bo też monarchia posiada liczne walory. Król nie musi zabiegać o poparcie ludu - jak demokratycznie wybierani politycy - więc może podejmować decyzje, które są konieczne, choć niepopularne. Poddani zaś cieszą się stabilnością władzy, zwłaszcza w monarchii dziedzicznej, w której następcę tronu przygotowuje się do objęcia rządów od najmłodszych lat. Dzięki temu jest on gruntowne wykształcony, zna wymogi etykiety i - u boku rodziców – uczestniczy w życiu innych dworów, co po latach owocuje dobrymi kontaktami zagranicznymi. A jeśli komuś godność królewska wydaje się dziś archaiczna, to przypomnę, że u progu XXI wieku monarchowie sprawują rządy w kilkudziesięciu państwach, również europejskich.
Michał Gryczyński